alchemia2Alchemia przyciąga i uzależnia.  Symbolizuje wszystko to,  czym jest Kazimierz. ten lokal można albo kochać albo od niego stronić.  Gdyby zapytać bywalców co cenią w Alchemii najbardziej to zapewne odpowiedzą, że niepowtarzalny i nie dający się z niczym porównać klimat.

Tak, tak. Alchemia ma to coś. Może sekret owego „czegoś”  tkwi w półmroku rozjaśnianym światłem świec? Starych dywanach na podłodze?  Zatłuczonych woskiem stolikach i krzesłach? Baraka to knajpa nowoczesna, Mechanoff zupełnie odkręcona, Omerta nowatorska. Alchemia to tradycja

Alchemia przyciąga ludzi różnej proweniencji. Turystów spragnionych lokalnego kolorytu, artystów różnej maści, ćmy barowe, kobiety fatalne i mężczyzn z przeszłością. To właśnie tutaj, w oparach dymu papierosowego, alkoholu i kopcących się świec toczą się zaciekle rozmowy o życiu.

Alchemia to również centrum kulturalne Kazimierza. Scena teatralna Alchemii gościła już wiele sław : aktorów, pieśniarzy, muzyków. O bilety na spektakle w Alchemii jest zawsze trudno ale walczyć o nie warto.

Jeżeli trafiłeś na Kazimierz nie możesz przejść obojętnie obok tego lokalu. Warto, dla samego klimatu.  Klimatu przez duże K.

Jak już wspomniałam nie wszyscy pokochają ten lokal. Dla wielu spośród odwiedzających nie do przejścia jest opcja… hmmm, eufemistycznie stwierdzając, niedomytych kufli czy też stolików od których czasami cięzko się oderwać. Albo można się oderwać ryzykując nadszarpnięcie odzieży.  Nie wszyscy będą zachwyceni dzikimi tłumami podchmielonych klientów, kolejkami do toalety i do baru, zaczepkami ze strony stałych bywalców. Na przykład Mikołaja. Na całe szczęście Alchemia to nie jedyny lokal na Kazimierzu więc tym, którym Alchemia się nie spodoba pozostaje do wyboru jeszcze wiele innych miejsc.