Trochę z boku, na ul. Kupa, przycupnęła miła knajpka o niecodziennej nazwie BLA BLA. Można się dziwić właścicielom, że obrali taka drogę popularyzacji lokalu, przecież określenia „bla bla”, najczęściej używa się do nazwania czegoś mało znaczącego, takiego „masła maślanego”. A to niespodzianka. Nie dość, że z masłem nie ma nic wspólnego, to jeszcze okazuje się, że jest to miejsce dość sympatyczne i warte polecenia.
Zatem, nieco śmieszna, chwytliwa nazwa, duże, przyjemne wnętrza, utrzymane w tonacjach ciepłych i wieeeeeelgachne, wygodne sofki, miła obsługa, okazały się być przepisem na sukces. Knajpa ma swoich wiernych wielbicieli i chętnie wita nowo przybyłych. Tylko trochę air conditioner zawodzi, można się w piątkowy wieczór nieco przywędzić, jednak nie bardziej, niż w innych miejscach na Kazimierzu.
W knajpce znajdziemy dobre łącze wi-fi, co okazuje się być ewenementem na skalę Dzielnicy, dobrą kawę i sporo prasy codziennej.
Warto się wybrać.
Więcej informacji na stronie klubu www.blablakrakow.pl