Eksplorując nowe miejsca na rozrywkowej mapie Kazimierza nasza ekipa badawcza trafia w różne miejsca. Jesteśmy ekipą nieustraszoną i ciekawą nowych doznań dlatego skierowaliśmy swoje kroki do nowego lokalu, który znajduje się na Miodowej 44, naprzeciwko Zaraz Wracam 2. Nie będziemy okrywać, że na nasz wybór wpływ miała również często emitowana w radio reklama.

Eksperymentować postanowiliśmy w sobotę. Nawiedzić owo miejsce postanowiliśmy nieco po północy zakładając, że to będzie najlepsza pora- impreza będzie w toku zatem łatwiej będzie nam się wstrzelić w klimat.

Pierwszym wstrząsem dla nowo przybyłych jest duży  neon w stylu Las Vegas. Do lokalu prowadzi alejka oświetlona romantycznie lampami. Cudo. Zaintrygowani ruszyliśmy w kierunku dużych, oszklonych drzwi. Wchodzimy i już tutaj pierwszy szok. Lokal wygląda jak stołówka. Wystrój również stołówkowy. Jeśli kiedykolwiek byliście w stołówce, a zakładam, że każdy choć raz miał tę niewątpliwą przyjemność, wiecie o co chodzi.

Miodowa 44 to lokal taneczny zatem rozglądaliśmy się za parkietem. Parkietu nie ma. Tańczy się tam, gdzie zwyczajnie nie ma stolików.

Muzyka. Bardzo możliwe, że mieliśmy pecha ponieważ kiedy zawitaliśmy do lokalu obsługa miała problemy techniczne. Naszym celem było potańczyć, zatem byliśmy zdeterminowani i nawet byliśmy gotowi przymknąć oko na zawieszający się system i psujący się laptop oraz trzeszczące głośniki. Nie mogliśmy jednać zdzierżyć tego, że po kolejnej awarii muzyka zwyczajnie się skończyła.

Klienci. Tutaj ciężko cokolwiek powiedzieć, ponieważ kiedy zawitaliśmy do lokalu oprócz nas było zaledwie kilka osób w wieku , tak na oko, dwadzieścia kilka lat albo i nawet mniej.

Obsługa. Jednym słowem wstrząs. Za barem mieliśmy „przyjemność”  obcowania z dwoma dziewczętami, które znalazły się tam chyba przypadkiem i nie do końca wiedziały jaką pracę wykonują.

Miodowa 44 jest, jak się dowiedzieliśmy z reklamy prasowej oraz z informacji na stronie, lokalem typu dancing. Zatem: muzyka na żywo, parkiet i tańczące pary.

Nic bardziej mylnego. Miodowa 44 to lokal zrobiony bez pomysłu, bez dbałości klienta, bez polotu. Nie wróżymy temu miejscu długiego życia.

Możliwe, że tej nocy mieliśmy zwyczajnie pecha. Możliwe, że zazwyczaj weekendy na Miodowej 44 wyglądają zupełnie inaczej. Dla nas lokal jest spalony. Umieszczamy go jednak w naszym przewodniku. Być może będziecie mieć więcej szczęścia i napiszecie nam o tym:)