W zasadzie do tego lokalu trafiłam przez zupełny przypadek. Zasłyszałam gdzieś, że jest taka knajpa, w której podają piwa tak przedziwne, ze już dla samego tego faktu warto się udać w owo miejsce.
Knajpka w zasadzie niczym się nie wyróżnia ani z zewnątrz ani w kwestii wystroju. Ale ma kilka zalet, które sprawiają, że stałam się stałym bywalcem owego miejsca.
Po pierwsze długi bar. Nic mnie tak nie wzrusza jak długa lada barowa.
Po drugie obsługa – miła, sympatyczna i empatyczna. Zupełnie jak i Szefowa tego miejsca. Miałam przyjemność być przez nią obsługiwana. Najważniejsze jest to, że Szefowa oraz pozostała częśc obsługi, zna się na towarze, który sprzedaje . A towar zaiste jest specyficzny. Tak, jak napisałam na początku : Omertę wyróżnia asortyment piwa- zarówno lanego jak i butelkowanego. Ja zakochana jestem w piwie o wdzięcznie brzmiącej nazwie „Żywe” . Piwko leciutkie i faktycznie ożywcze. Drugim piwem, które lubię jest piwo kawowe. Trzeba go spróbować, żeby uwierzyć, że faktycznie pachnie i smakuje kawą. Oczywiście rodzajów piwa jest tam znacznie więcej- chyba 80 i trzeba by wielu wieczorów, żeby się z nimi zmierzyć. Ważne : piwa są z polskich browarów– tych nieskażonych Kompaniami czy tez Żywcami:).
Kolejnym i ważnym plusem Omerty jest czysta toaleta. Niby nic ale nic tak nie zniechęca do powrotu nawet w najlepsze miejsce jak wołajacy o pomstę do nieba przybytek odosobnienia.
Na koniec dodam, ze w Omercie można się zabawić. Jeżeli przyjdziesz tam z towarzystwem, które lubi się bawić wystarczy znak do baru i już masz muzykę do tańczenia.
Warto umieścić Omertę na swojej imprezowej mapie.